Medytacja

Umysł początkującego

W umyśle poczatkującego jest wiele możliwości, w umyśle eksperta — parę.

— Shunryu Suzuki
Wulkaniczny krajobraz Islandii
Islandia, krajobraz wulkaniczny — niby pusty, a jednak pełny.

Jak wiele z tego, co wiemy, jest nam potrzebne? Odnoszę się tu do wiedzy zdobytej z książek i ust ekspertów, wiedzy opisującej świat i wszystkie jego zjawiska, z tymi powstającymi w naszych głowach i sercach włącznie. Kiedy ta wiedza jest nam potrzebna? Kiedy jest użyteczna? A kiedy sprawia, że przestajemy szukać własnej odpowiedzi na zadane pytanie? Kiedy sprawia, że nie zadajemy pytań?

Słowa mistrza zen Shunryu Suzuki znalazłam w książce Vandy Scaravelli*. Mówił on, że nie sztuką jest osiągnąć oświecenie; wprost przeciwnie, prawdziwym mistrzostwem jest zachowanie umysłu początkującego.

Te słowa obudziły we mnie od nowa zaufanie do samej siebie. W kulturze Zachodu pusty umysł będzie utożsamiany raczej z umysłem głupca, nie mędrca. Liczy się to, co wiemy. Ba! W świecie informacji, w którym żyjemy, liczy się przede wszystkim Ona — Wielmożna Informacja. Informacja, która pozwala zbudować status. Pozwala rządzić i dzielić. Ten, kto ma wiedzę, jest krok przed innymi. Ten, kto jest ekspertem, ma poważanie i posłuch. Wiedza to władza i pieniądz, który można z niej wycisnąć jak cytrynę. Takie podejście nie ominęło nawet tak subtelnej dziedziny, jaką jest praktyka duchowa.

Ale zen nie jest stąd. Zen jest z tej dziwnej krainy, która pozwala wątpić i powiedzieć nie wiem. A nie wiem oznacza, że możemy się wybrać w prywatną podróż po wiedzę.

Gdy zastąpimy wiedzę pustym umysłem, tworzymy przestrzeń, w której mogą zdarzyć się nowe rzeczy. Obserwujemy, przyjmujemy, eliminujemy we własnym rytmie. To wielki luksus w nowoczesnym świecie, w którym liczy się każda minuta. Czas poświęcony na swobodną, otwartą obserwację tego, co jest, stanie się naszą najpiękniejszą i najlepszą inwestycją. Wiedza pozyskana w ten sposób jest integralną częścią nas samych, bezpośrednim doświadczeniem i najszczerszą pracą z naszymi zmysłami, którymi odbieramy świat. Taka wiedza będzie razem z nami rosnąć, ewoluować, zmieniać się bez poczucia, że coś tracimy. Jeśli każdego dnia wypełnimy umysł nową, świeżą obserwacją, jak możemy coś stracić?

Ślady stóp w czarnym piasku
Islandia. Ślady stóp w czarnym piasku wulkanicznym.

*Scaravelli Vanda, Przebudzenie kręgosłupa, Studio koloru, Łódź 2017, str. 86.